Moje rowerowanie nie byłoby możliwe gdyby nie życzliwość, gościna i bezinteresowna pomoc setek wspaniałych osób należących do niżej wymienionych społecznościowych serwisów podróżniczych.
Pierwszy i orygnialny, The Hospitality Club, dzięki któremu odbyłam pierwsze samodzielne podróże już w wieku lat szestnastu. Strona jest stara ale jara:
Młodsza i bardziej prężna wersja HC, CouchSurfing. Można lubić, można nienawidzić, i tak wszystko zależy od ludzi korzystających z serwisu:
I moje ulubione dziecko HC i CS: WarmShowers, czyli tak zwane Ciepłe Prysznice. Bo cóż cykliści mogą wielbić bardziej jak nie ciepły natrysk zapewniony przez podobnego sobie szarpniętego na rower?
Specjalny patronat nad moją czwartą wyprawą objął serwis "Polska na Rowery":
Mojego wspaniałego biało-niebieskiego rumaka ufundował mi warszawski sklep "Wkręceni":
Sklep niestety zakończył działalność w lutym 2016.
Właściciele pojechali pewnie na rowerach gdzieś pobrykać.