poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Dobre przygotowanie to podstawa

Kącik porad

Rozpocznijmy od kilku uwag technicznych. Są to porady do skrupulatnego spisania, zapamiętania i ponownego przeczytania przed następną wyprawą:

- Jeśli zamierzasz bujać się wiele kilometrów używając do przemieszczania czaso-przestrzennego energii przekładanej z ruchu kołowego twoich stóp: nie wychodź dzień wcześniej na balety w nowych mega-wysokich szpilkach a w szczególności nie obieraj sobie za punkt honoru wytańczenia wszystkich utworów puszczanych przez twojego ulubionego DJ’a w ramach dowodu twojej niezgonnej do niego miłości. Odciski bolą jak @?!#!!¿%.

- Pakowanie się w 20 minut o godzinie piątej nad ranem po brawurowo wytańczonej wcześniej nocy jest imprezą ryzykowną. W szczególności jeśli liczysz, że twoje sakwy na pewno u rodziców w domu się znajdą, no bo przecież jak by mogło być inaczej! Może się jednak okazać, że ani sakw, ani twoich map, ani tych narzędzi do roweru nikt nie przechowywał w świątyni wiecznego spokoju i odpoczynku dla bicykli jakim jest piwnica… "Sakwy? Ale jakie sakwy, dziecko???"

- Atmosfera wyrafinowanej muzycznej potańcówki nie pozwoli ci jednak (na szczęście!) przeoczyć kilku innych niezbędników: zestawu do makijażu, tych zabójczych tenisówek z kokardami zakupionych na ostatniej wyprzedaży i twojego ulubionego lakieru do paznokci (to, że się będziesz wozić rowerem nie oznacza, że masz wyglądać jak wyciągnięta z buszu)

- Jeśli na wiosnę możesz pochwalić się już pierwszym poparzeniem słonecznym - bo w domu jest już lato - wiedz, że nie oznacza to wcale, że tam gdzie jedziesz nie ma właśnie tropikalnych ulew. Pamiętaj: ocieplenie klimatyczne nie manifestuje się jednakowo we wszystkich zakątkach globu. Flash news: ostatni największy hit ludzkości czyli internet. Użyj go i sprawdź pogodę. Jeżdżenie z basenem w butach jest doświadczeniem przynajmniej dziwnym…

- Okres poświąteczny na wyprawę rowerową jest do odnotowania jako wyjątkowo wskazany: nikt nie będzie śmiał ci wypominać niespotykanej, nawet jak na święta, konsumpcji czekolady („No przecież pokłady energii gromadzę!”)

Wszystko jasne? No to zawiązujemy buciki, przyczesujemy grzywki, wycieramy resztki czekolady z buzi i wskakujemy na nasze jednoślady ! W drogę!

Oto trasa i terminarz:

Dzień Trasa Km
Dzień 1 – 28/04/11 Warszawa – Wyszogród 70
Dzień 2 – 29/04/11 Wyszogród – Włocławek 85
Dzień 3 – 30/04/11 Włocławek – Mogilno 85
Dzień 4 – 01/05/11 Mogilno – Poznań 80
Dzień 5 – 02/05/11 Poznań – Krobia 80
Dzień 6 – 03/05/11 Krobia – Wrocław 84

Photo by Yann.