piątek, 17 lipca 2009

Epilog

Jedź razem ze mną!

Na samolot zdążyłam (na lotnisku byłam już z dwudniowym wyprzedzeniem), do Londynu szczęśliwie dotarłam (pozdrowienia dla wszystkich) i jedyne co mi się teraz marzy, to kolejna wyprawa!!!

Po zalaniu Was pięciokilometrowymi wypocinami pseudo-literackimi, obiecuję, że do nikogo już nic nie będę wysyłać przez następne 2 miesiące. No bo ile można, nie?!

Dzięki za czytanie!

Karola (która kocha swój rower i swoje łydki!!!)

Bo jestem po prostu ...xxx... (sory, cenzura)! Dla wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji popodziwiać mojego fryza: tak, ścięłam się na totalną chłopczycę i jest mi z tym dobrze!
I niech nie zmylą Was pozory. To nie okulary na moim nosie acz technologicznie wyrafinowana broń na muchy i inne bliżej niezidentyfikowane obiekty latające.