Dzisiejszy dzień zapowiada się na pełen emocji! Dołączy do mnie bowiem do trasy 2 rowerzystów!
U pierwszego - Pawła - spędziłam noc. Ugościli mnie jego rodzice, gdyż Paweł mieszka już od kilku lat w Poznaniu. Idea przejechania się rowerem do Poznania tak mu się jednak spodobała, że specjalnie wskoczył do pociągu aby przyjechać do Włocławka i razem ze mną wrócić do swojego miasta rowerem. To się nazywa motywacja!
Z drugim rowerzystą, Elą (Couchsurferką), spotykamy się pod katedrą. Czeka tam również redaktor lokalnego serwisu rowerowego, który chce zdać relację z naszego wyjazdu z Włocławka. Kiedy ochoczo wskakuję na bicykl by ruszyć w trasę, Ela zadaje mi zasadnicze pytanie: czy byłam w katedrze. Zawstydzona przyznaję, że w sumie nie... Zabiera mnie więc ona na krótką wizytę z przewodnikiem (w tej roli występuje sama Ela). Katedra jest naprawdę zapierająca dech w piersi, zresztą sami zobaczcie zdjęcia poniżej.
Wyjazd z miasta jest bardzo przyjemny, gdyż przez 10km ciągnie się koło drogi przez las ścieżka rowerowa. Ela przejeżdża z nami 10km, opowiadając mi o historii i obecnej sytuacji miasta. Zwiedzanie rowerowe to moje ulubione!
Dalszą część drogi kontynuujemy już tylko we dwójkę: ja i Paweł. Zastanawiam się jak będzie, gdyż nigdy z nikim rowerem nie podróżowałam (oprócz raz z moim tatą) . Czy nie będę jechała zbyt szybko? Czy on nagle mi gdzieś za horyzontem nie ucieknie? Czy będziemy mieli o czym rozmawiać? A co jeśli się nie dogadamy?
Okazuje się jednak, że jest zupełnie fajnie! Oprócz tego, trasa jest jak MARZENIE!!! Śliczny asfalt przecinający lasy i pola. I prawie zero aut! Mięśnie pośladkowe też już nie bolą a oprócz tego jest przepiękna pogoda. Po prostu rowerowy raj na ziemi!
Do Mogilna dojeżdżamy przed 17tą. Tradycyjnie już, wstępne obliczenia google maps okazują się o nieco zaniżone i tak zamiast 90, pokonujemy 110 kilometrów. Ale co to dla zawodowców!
W Moglinie wita nas Ewa z koleżanką Tiną. Czekają na nas z pyszną zupą i wybornym humorem! Po obiado-kolacji wyjeżdżamy odwiedzić lokalne atrakcje w tym Miasteczko Westernowe i były zakon, w którym tego wieczora odbywa się koncert.
Po powrocie do domu Karola siada do kompa, żeby Wam to wszystko spisać a tam za ścianą w kuchni śmieją się ze mnie i wypijają całe wino!!! Spadam więc pić z nimi!
Przebyta dzisiaj trasa:
Dystans: 111.5km
Czas jazdy: 5h05
Średnia prędkość: 21.87/h
Prędkość maksymalna: 42.14km/h
Pozostało mi do przejechania
Dzień | Trasa | Km |
01/05/11 | Mogilno – Poznań | 80 |
02/05/11 | Poznań – Krobia | 80 |
03/05/11 | Krobia – Wrocław | 84 |